Coraz więcej młodych osób decyduje się na mieszkanie ze swoimi rodzicami tak długo, jak tylko jest to możliwe. Bardzo często są albo po szkole i pracują, albo doskonale radzą sobie w czasie studiów, a mimo to nie chcą zacząć czegoś swojego. Przyczyn takiego stanu rzeczy nie trzeba szukać daleko, wystarczy rozejrzeć się na rynku, nie tylko mieszkaniowym, ale przede wszystkim matrymonialnym. Wyprowadzka często zwyczajnie się nie opłaca.
Największą przeszkodą, którą młodzi ludzie napotykają na swojej drodze, jest koszt posiadania własnego lokum. Dziś wynajmowanie dla większości z nich jest nieopłacalne i woleliby mieć coś swojego. Jednocześnie wielu z nich nie może liczyć na kredyt na korzystnych warunkach, bo studiują albo dopiero zaczynają pracę zarobkową na etacie. Z samą dostępnością mieszka też jest problem, bo mimo że cały czas powstają nowe osiedla, to jednak miejsca w nich wykupują osoby myślące o inwestycjach, a nie prawdziwi mieszkańcy. A jeśli ktoś bardzo nie chce wynajmować, to nie przekona się do tego, dopóki nie będzie musiał.
Problemem jest też partner albo partnerka. Najczęstszym impulsem do wyprowadzenia się od rodziców jest chęć rozpoczęcia budowania własnej rodziny. Kiedy nie ma się z kim realizować takiego celu, to wyprowadzka staje się nieatrakcyjna i nieopłacalna. Utrzymanie porządnego mieszkania z pojedynczej pensji może być trudne. Do tego dochodzi bezcelowość takiego działania. Jeśli ma się pracę w mieście, w której rodzice mają stały i pewny lokal, to nie ma sensu mnożyć kosztów dla jednej osoby. Zamiast tego lepiej jest dokładać się do domowych wydatków i odkładać kapitał na coś lepszego w przyszłości.
Warto zaznaczyć, że w zasadzie nie ma niczego złego w mieszkaniu z rodzicami do późna. Ważne jest jednak, żeby nie traktować tego jako ucieczki od wywiązywania się z dorosłych obowiązków. Jeśli ktoś nie dokłada się do opłat i nie chce dawać niczego od siebie do utrzymania domu, to staje się pasożytem, jakkolwiek źle by to nie brzmiało. Nie można oczekiwać, że rodzice będą utrzymywać dorosłe dziecko tylko dlatego, że jemu jest to na rękę. Cały czas trzeba dążyć do usamodzielnienia się, bo kiedy pojawi się taka potrzeba, może być za późno. Trzeba pamiętać, że nikt nie jest nieśmiertelny, a im więcej ma na głowie, tym szybciej się wykańcza.